W celi obok był skazany na śmierć

autor zdjęcia: archiwum prywatne/facebook

źródło: Rzeczpospolita

Andrzej Poczobut zawsze nazywał rzeczy po imieniu, nie zważając na brutalne represje w kraju

Podlegającemu psychicznym torturom Andrzejowi Poczobutowi udało się przekazać informacje z więzienia.

Zza murów białoruskiego więzienia nie przedostaje się wiele informacji, zwłaszcza jeżeli chodzi o zakładników reżimu Łukaszenki – więźniów politycznych. A jest ich ponad 1100. Wśród nich znajdują się liderzy prześladowanego przez władze Związku Polaków na Białorusi (ZPB) Andżelika Borys i Andrzej Poczobut.

Wobec Andżeliki Borys 25 marca zastosowano „inny środek zapobiegawczy”, przebywa w domu swojej mamy, jak dotąd nie udziela się w mediach i nie zabiera głosu. Andrzej Poczobut nadal przebywa w wiezieniu w Żodzinie. Oboje są ofiarami sprawy karnej, którą w białoruskiej mediach okrzyknięto „polską sprawą”. Poczobutowi władze nie pozwalają na spotkanie z bliskimi, jego listy są cenzurowane, a adwokaci milczą w obawie przed pozbawieniem licencji. Mimo to udało mu się przekazać wiadomość zza krat.

Korytarz śmierci

Informacje od Andrzeja Poczobuta „Rzeczpospolita” otrzymała pod koniec zeszłego tygodnia. Pochodzą od jednego ze współwięźniów dziennikarza,...