Céline Sciamma. Reżyserka w ogniu
Pamięć jest czymś niezwykle płynnym. Co zachowuje? Co sama kreuje? Jak działa nasza wyobraźnia? Zwłaszcza w chwili stresu, traumy? Ludzki mózg jest tajemnicą. Podobnie jak serce – uważa Céline Sciamma, jedna z najbardziej interesujących europejskich reżyserek.
Nie możemy spotkać naszych matek jako dzieci, ale czasem warto sobie wyobrazić, jakie wtedy były – mówi mi reżyserka.
Jej film „Mała mama", który wchodzi właśnie na polskie ekrany, jest pełen delikatności uczuć. W pierwszych ujęciach ośmioletnia Nelly razem z matką porządkuje pokój w domu opieki, gdzie właśnie umarła jej babcia. Potem z rodzicami jedzie do domu babci w lesie. Tam właśnie rosła jej matka. I zachowała w pamięci wspomnienie brunatno-rudej jesieni, piękna, szałasu z gałęzi drzew, który budowała w lesie. Gdy rodzicielka nagle wyjeżdża, Nelly nieopodal domu spotyka dziewczynkę, która też robi dla siebie schronienie z gałęzi. I też – jak matka Nelly – ma na imię Miriam.
Sciamma bardzo subtelnie prowadzi tę grę wyobraźni. Dziewczynki są do siebie podobne, zaprzyjaźniają się, rodzi się między nimi silna więź.
– Pomysł był prosty. Chciałam opowiedzieć o spotkaniu małej dziewczynki i jej matki z czasów, gdy ona też była dzieckiem – mówi reżyserka i dodaje, że w czasach pandemii i zawirowań społeczno-politycznych rozmowa z dziećmi jest szczególnie ważna.
W „Małej mamie" stworzyła nowy sposób podróży w czasie. Co tu jest prawdą, a co fikcją?
– Nasze wspomnienia z dzieciństwa zwykle łączą się z wyobraźnią. Ja sama różne wydarzenia z tamtego najwcześniejszego okresu życia pamiętam bardzo wyraźnie. Ale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta