Ukraińska rakieta znalazła dom w Krakowie

autor zdjęcia: Artur Rolak

źródło: Archiwum

Żenia Zełenska przeprowadzała się z Iwano-Frankowska do Kamieńskich, a z Kamieńskich do Dniepru, aby móc trenować w coraz lepszych warunkach. 24 lutego na Dniepr spadły rosyjskie bomby, a miliony ukraińskich kobiet i dzieci ruszyły na zachód. Niespełna 15-letnia tenisistka znalazła schronienie w Krakowie.

Z tych Zełenskich, prezydenckich? Wcześniej czy później oczywiście wszyscy o to pytają, a Żenia z mamą tylko się uśmiechają i odpowiadają, że niestety nie, chociaż w tych trudnych czasach takie nazwisko na pewno pomaga (Zełenskich jest w Ukrainie około 10 tysięcy).

Rodzina Żeni to mama, tata i starsze przyrodnie rodzeństwo – Anton i Jarosława. Pani Natalia z zawodu jest pielęgniarką, ale zrezygnowała z pracy, aby móc jeździć z córką na turnieje, a potem zamieszkać z nią w Kamieńskich i Dnieprze. Pan Ołeksij pracuje jako ochroniarz, a przed 24 lutego prowadził także małą hurtownię, raczej skład materiałów budowlanych, aby finansowo wspierać sportowy rozwój Żeni. 27-letni brat służy w wojsku od 2016 roku. W 2021 był ranny w czasie walk w Donbasie, został nawet odznaczony za męstwo. Agresja Rosji zastała go w Iwano-Frankowsku, gdy czekał na zabieg usunięcia metalowych płytek ze stawu barkowego. Jego dowódca uznał, że z nie w pełni sprawnego żołnierza pożytek na froncie będzie umiarkowany, więc Anton dostał rozkaz pozostania na zapleczu i szkolenia rekrutów. Siostra, najstarsza z całej trójki, od 17. roku życia mieszka w Polsce – studiowała w Rzeszowie, pracuje w Krakowie w korporacji, w której zajmuje się księgowością funduszy inwestycyjnych.

W rodzinie Żeni nie było tradycji tenisowych. Pan Ołeksij uprawiał – i jeszcze do dziś stara się ćwiczyć – boks tajski,...