Pokerzysta Carlo Ancelotti
Trudno znaleźć kogoś, kto powie o nim złe słowo. Nie krzyczy i nie biega z szaleństwem w oczach przy autowej linii, a zdobywał już jako trener mistrzostwo pięciu wielkich lig. Jeśli w sobotę jego Real Madryt w finale Ligi Mistrzów wygra w Paryżu z Liverpoolem, będzie to triumf trenera mądrego i kulturalnego, bo taki właśnie jest Carlo Ancelotti.
Za dwa tygodnie skończy 63 lata, a nie wiedzieć czemu przyjęło się, że jest już trenerskim dinozaurem. Może to przez tę siwiznę, może przez nienaganne maniery, które wydają się być z innej epoki, a może przez ten spokój, który bije od niego w trakcie meczów.
Gdy jego koledzy po fachu szaleją przy linii bocznej, przekazując piłkarzom komendy i nerwowo gestykulując, on z rękami schowanymi głęboko w kieszeni chłodno analizuje wydarzenia na boisku, żując gumę.
– To pomaga mi rozładować stres, ale robię to tylko w trakcie meczów. Wcześniej byłem wielkim palaczem, teraz korzystam z papierosa elektronicznego – opowiadał niedawno w rozmowie z Jorge Valdano dla telewizji Movistar+.
Spacerując przy ławce rezerwowych, Ancelotti wygląda jak pokerzysta. Jego twarz nie zdradza żadnych emocji. Przed meczem serce bije mu jednak 120 uderzeń na minutę, bo wyobraża sobie wtedy najgorsze rzeczy.
Cygaro i ciemne okulary
Trudno znaleźć kogoś, kto powiedziałby o nim złe słowo. Marco Verratti, którego trenował w Paris Saint-Germain, opowiadał, że jest jak ojciec udzielający dobrych rad. Robert Lewandowski, który przez nieco ponad rok współpracował z nim w Bayernie, twierdził, że był raczej wujkiem otwartym na dialog i gotowym do pomocy.
Hernan Crespo zwraca uwagę na jeszcze jeden ważny aspekt. – Jeśli cię ceni, robi to bez względu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta