Kim był Jamil Mardam Bey?
Szef rządu i współtwórca niepodległej Syrii jako agent Wielkiej Brytanii, Francji, a nawet Izraela? Wszystko możliwe: tuż po zakończeniu II wojny światowej na Bliskim Wschodzie toczyła się bezwzględna wojna alianckich wywiadów.
Latem 1945 roku francuscy urzędnicy w Syrii nie nienawidzili nikogo tak bardzo, jak Jamila Mardama” – zaczął swój artykuł w izraelskim dzienniku „Haarec” Meir Zamir, historyk z uniwersytetu Ben Guriona w Beer Szewie. Opublikowany w listopadzie ubiegłego roku tekst stanowi podsumowanie wieloletnich badań nad współczesną historią Bliskiego Wschodu. Wynika z niego, że – wbrew wszelkim pozorom – zażarty syryjski nacjonalista u schyłku kariery politycznej zaczął pracować dla Brytyjczyków, Francuzów, a w końcu i dla szykujących się do ogłoszenia niepodległości Izraelczyków.
Nastoletni nacjonalista
Trudno o większy paradoks: Jamil Mardam Bey to ikona syryjskiej i arabskiej walki o wyrwanie się spod tureckich, a potem zachodnich wpływów. Mimo że w co bardziej pobieżnych monografiach na temat współczesnej historii Syrii bywa ledwie wzmiankowany – choćby z uwagi na to, że późniejsi przywódcy Syrii, jak Hafiz al-Asad i rządzący do dziś Baszar al-Asad, mieli z natury rzeczy znacznie większy wpływ na dzisiejszą sytuację na bliskowschodniej szachownicy – to wciąż otoczony jest swoistą legendą.
Częścią tej legendy jest znamienite pochodzenie. Mardam był bezpośrednim potomkiem jednego z najsłynniejszych dygnitarzy Imperium Osmańskiego. Lala Kara Mustafa Pasza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta