Extreme E: wyścigi, jakich nikt nie widział
Ścigają się elektrycznymi SUV-ami, a w każdym zespole musi być kobieta i mężczyzna. Seria Extreme E jest ekstremalna pod wieloma względami.
Jesteśmy na Sardynii. Ubrany w wojskowe ciuchy, mocno opalony Włoch wiezie grupkę osób szutrową drogą na poligonie wojskowym. Każdy centymetr kabiny osobowej wersji Fiata Ducato w oliwkowym odcieniu, zakurzonego w środku do granic możliwości, niemiłosiernie skrzypi. Po niemal kwadransie jazdy wyboistą, szutrową drogą docieramy do wybudowanego od zera miasteczka namiotowego. Kilkadziesiąt dużych namiotów, kontenery – jest nawet rząd umywalek stojących na wolnym powietrzu. Na każdej powierzchni widać piasek i kurz. Tu i ówdzie chodzą i siedzą ludzie, niemal wszyscy ubrani w kombinezony. Słupek rtęci dochodzi do 40 stopni. Tak na pierwszy rzut oka prezentuje się baza jednego z najbardziej niesamowitych rajdów na świecie.
Na pokładzie St. Heleny
Seria...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta