Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Z sąsiadami do dobrobytu

06 sierpnia 2022 | Plus Minus | Aneta Wawrzyńczak
Agnieszka Wilkoszewska: – Gdy zaczęliśmy robić własne sery, wiele osób w okolicy bardzo się ucieszyło, bo w naszym regionie brakowało właśnie rzemieślniczej serowarni
autor zdjęcia: archiwum prywatne
źródło: Rzeczpospolita
Agnieszka Wilkoszewska: – Gdy zaczęliśmy robić własne sery, wiele osób w okolicy bardzo się ucieszyło, bo w naszym regionie brakowało właśnie rzemieślniczej serowarni
Andrej Modic (na zdjęciu z żoną Sylwią): – Przecież jeżeli daję zarobić komuś w swoim najbliższym otoczeniu, to wszystkim dookoła żyje się lepiej. Tak funkcjonują ludzie we Francji, Niemczech, Anglii. Teraz czas na nas
autor zdjęcia: archiwum prywatne
źródło: Rzeczpospolita
Andrej Modic (na zdjęciu z żoną Sylwią): – Przecież jeżeli daję zarobić komuś w swoim najbliższym otoczeniu, to wszystkim dookoła żyje się lepiej. Tak funkcjonują ludzie we Francji, Niemczech, Anglii. Teraz czas na nas

Wcześniej piekłam własne chleby, teraz już nie mam na to czasu. I też tego nie potrzebuję, bo piecze i sprzedaje sąsiadka. Od innej biorę jajka, od kolejnej wędliny, one z kolei przyjeżdżają do mnie po sery. Dla mnie to wręcz model idealny.

Alicja Koper mieszka w Płocku, z mężem i szwagrem prowadzi siłownię i z doświadczenia wie, że oprócz aktywności fizycznej równie ważne jest wartościowe, nieprzetworzone jedzenie, najlepiej z pewnego źródła. – Wtedy lepiej funkcjonujemy w życiu codziennym, jesteśmy bardziej wydajni i pewni siebie. I po prostu szczęśliwsi – uważa.

Dlatego kiedyś w przypadkowej rozmowie rzuciła znajomej, że dość ma już żywności z supermarketów, nawet tej z etykietką „bio” czy „eko”. – Bo tak naprawdę i tak nie znasz źródła, nie znasz człowieka, który te produkty wytwarza. Nie wiesz, jak powstają, czy na pewno nie ma w nich żadnych sztucznych dodatków. A poza tym ceny są z kosmosu, aż się odechciewa kupować – wspomina dzisiaj.

Wtedy, trzy lata temu, znajoma zdziwiła się: przecież w mieście działa kooperatywa spożywcza, wystarczy dołączyć. Może zaświadczyć, że to działa, bo osobiście trzyma rękę na pulsie, wizytuje rolników i rzemieślników, kontroluje jakość. Tylko trzeba się zaangażować, bo w kooperatywie każdy ma swoją rolę: składa zamówienia, odbiera je albo przynajmniej pakuje, rozmawia z dostawcami, dowiaduje się, co będzie dostępne za tydzień (bo to nie supermarket, gdzie półki są zapełniane na bieżąco, a sezonowy produkt dostępny jest cały rok).

Alicja Koper: – Dołączyliśmy do grupy i okazało się, że kupić można niemal wszystko: warzywa, owoce, nabiał,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12337

Wydanie: 12337

Zamów abonament