Porzucona lewica
Nie tak dawno pisałem tutaj o niecnie ukradzionym konserwatyzmie. Z lewicą inaczej, nikt takiej nie ukradnie, nawet jeśliby się prosiła.
Nie kradnie się brzydkiej narzeczonej ani wyszarganej walizki, choćby pierwotnie szczyciła się marką Louis Vuitton. Bo lewica wśród wszystkich partii politycznych osiągnęła sukces imponujący, tylko sama już o tym nie pamięta, a może pamiętać nie chce.
Wszystko zaczęło się prawie dwieście lat temu, kiedy grupki utopistów i szlachetnych doktrynerów wybiły sobie z głowy zakładanie wymyślonych za biurkiem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta