Rosyjskie rakiety zabijają cywilów i niszczą infrastrukturę Ukrainy
W Kijowie ludzie płonęli żywcem w swoich samochodach po drodze do pracy. Rosyjskie bomby spadły na centralne dzielnice ukraińskiej stolicy (na zdjęciu), ale też uderzyły w wiele innych miast kraju. Pociski spadły nawet we Lwowie, miasto w 90 proc. zostało bez prądu. Bombardowano też Dniepr, Zaporoże, Charków, Mikołajów, obwody sumski, żytomierski, kirowohradzki i miejscowości na południu Ukrainy. Do zamknięcia tego wydania „Rz” w Kijowie mówiono o około dziesięciu ofiarach śmiertelnych oraz kilkudziesięciu rannych. Rosjanie w sumie wystrzelili w poniedziałek ponad 80 rakiet oraz użyli kilkudziesięciu bezzałogowców, w tym również irańskich dronów-kamikadze.
Komentując rosyjski zmasowany atak na Ukrainę, Władimir Putin zasugerował, że był to odwet za ostatni wybuch na moście krymskim.
Rośnie też napięcie na granicy białorusko-ukraińskiej. Aleksander Łukaszenko oświadczył, że na terenie Białorusi tworzy wspólną z Rosją grupę wojsk. —a.ł.,ru.sz.