Mgliste perspektywy dla wiatraków
Rozwój energetyki wiatrowej w Polsce jest dziś zahamowany. Na lądzie przez brak nowelizacji ustawy 10H, a na morzu z powodu braku urealnienia wymagań w stosunku do otoczenia zmienionego przez wojnę, pandemię i osłabienie złotego.
Energetyka wiatrowa na lądzie i morzu była tematem jednego z paneli na konferencji PRECOP 27 w Katowicach. Dyskusja koncentrowała się wokół wyzwań związanych z transformacją energetyczną. Była więc mowa o konieczności przyspieszenia dekarbonizacji gospodarek i dywersyfikacji dostaw paliw i energii. A także o możliwościach i barierach dla wiatraków na lądzie i morzu oraz obszarów towarzyszących rozwojowi tych sektorów: o przemyśle offshore i onshore, infrastrukturze sieciowej i serwisowej, kompetencjach i otoczeniu prawym. Powracał temat tzw. ustawy 10H.
O sytuacji sektora mówił Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, które reprezentuje 150 podmiotów. Jak powiedział, wiatraki na lądzie mają ok. 7–8 gigawatów mocy zainstalowanej.
– Stanowimy średnio już ponad 10 proc. wytwarzania energii elektrycznej w kraju. A w wietrzne dni często 30 proc. – podał. – Jednak potencjał, żeby stanowić 50 proc. i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta