Zielona transformacja w cieniu wojny w Ukrainie
Wojna uświadomiła Europejczykom, że transformacja to nie tylko odpowiedź na zmiany klimatu i lepsza jakość życia dla nas. To również inwestycja w bezpieczeństwo i niezależność energetyczną – mówi Wojciech Hann, prezes BOŚ.
Konferencja „Idea–Biznes–Klimat”, która odbyła się w ostatni czwartek, prawie w całości była poświęcona zagadnieniom związanym z zieloną transformacją. Czy rzeczywiście jest to proces tak doniosły, jak rewolucja przemysłowa?
Myślę, że odpowiedź twierdząca nie będzie przesadą. Zapoczątkowane procesy, mające na celu osiągnięcie neutralności klimatycznej Unii Europejskiej do 2050 r., mają podobne znaczenie cywilizacyjne, jak industrializacja w XIX wieku lub wejście w erę internetu na początku lat 90. Twierdzenie, że zielona transformacja polega jedynie na zmianie miksu energetycznego poprzez zastąpienie kopalnych źródeł energii bezemisyjnymi, jest nadmiernym uproszczeniem. Europejski Zielony Ład zakłada szereg rozłożonych na lata inwestycji, których łączną wysokość w krajach UE do 2050 r. bank inwestycyjny Goldman Sachs oszacował na ponad 10 bln euro. Mają one nie tylko ograniczać negatywne skutki zmian klimatu, budować przyjazną środowisku gospodarkę, ale również zapewnić podstawę do długotrwałego wzrostu i wzmocnienia globalnej pozycji Starego Kontynentu. Można więc wychwycić tu wiele analogii do przemian mających miejsce 200 lub 30 lat temu.
Czy w takim wypadku wojna w Ukrainie nie okazała się ciosem, który zdusił realizację tego procesu w samym zarodku?
Wręcz przeciwnie, choć rzeczywiście obecny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta