Lot po złotego orła
Dzisiaj kwalifikacje, jutro pierwszy konkurs w Oberstdorfie. Wśród faworytów jest lider Pucharu Świata Dawid Kubacki. Transmisje w TVN i Eurosporcie.
Turniej Czterech Skoczni jest 27 lat starszy od zawodów Pucharu Świata, ale nie tylko z tego powodu zasłużył na szacunek. Cztery konkursy obudowane lokalną tradycją, podkreślające wyjątkowość poprzez serię KO, odbywające się w scenerii miast Bawarii i Tyrolu, to wciąż ciekawy serial, który chce się oglądać.
Gdy nie było Pucharu Świata, turniej oferował porównanie sił skoczków austriackich i niemieckich ze skandynawskimi, potem także z tymi ze wschodniej Europy. Zbudował zainteresowanie mediów, stworzył po latach widowisko telewizyjne, które przyciągnęło sponsorów, słowem stał się przedsięwzięciem ważnym, zyskał też znaczenie społeczne i biznesowe. Czekanie na noworoczną transmisję z Turnieju Czterech Skoczni stało się tak oczywiste, jak na zabawę sylwestrową.
Polskie sukcesy są duże, choć trzeba było czekać 48 lat na to, by polski skoczek pojawił się na podium. Ale jak już się pojawił, to z przytupem – Adam Małysz odebrał nagrodę za efektowne zwycięstwo końcowe w Bischofshofen w 2001 roku. Mistrz z Wisły był jeszcze trzeci dwa lata później. Potem polscy kibice czekali kilkanaście lat, by cieszyć się z trzech zwycięstw Kamila Stocha (2017, 2018 i 2021), sukcesów Dawida Kubackiego (wygrana w 2020, trzecie miejsce rok później) i drugiej pozycji Piotra Żyły w 2017 roku.
Po roku w dołku znów mamy nadzieję na zdobycie najważniejszej nagrody –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta