Z piramidy finansowej zrobiliśmy normalną firmę
Ataki na nas, które się pojawiają, destabilizują spółkę. Są w interesie tylko tych, od których chcemy uzyskać należne pieniądze – przekonuje Paulina Pietkiewicz, były już członek zarządu firmy Capitea (dawny GetBack).
Zarówno pani, Capitea (czyli dawny GetBack), jak i Abris, delikatnie mówiąc ostatnio znów nie macie „dobrej prasy”.
Od momentu, w którym uratowaliśmy spółkę przed upadkiem, minęło pięć lat. To, dlaczego akurat teraz pojawiają się różnego rodzaju insynuacje w mediach, odbieram jako zastanawiający zbieg okoliczności.
Proszę pamiętać, że pięć lat temu o tej porze spółka GetBack, a dzisiaj Capitea, miała na rachunku zaledwie 4 mln zł, ponad 3 mld zł zobowiązań i nie wiedziała, jakie ma aktywa i gdzie one są. Jak się okazało, GetBack był piramidą finansową i miał 2-mld dziurę w aktywach. To była skala fałszerstwa bez precedensu w Polsce.
Mimo to udało nam się uniknąć upadłości, co było możliwe dzięki 70 mln pożyczki ratunkowej, którą przysłał akcjonariusz większościowy w kwietniu 2018 r. Bez niej w maju spółka by upadła. Ustabilizowaliśmy spółkę i z perspektywy tego, jak wyglądała sytuacja pięć lat temu i jak wygląda dzisiaj, można mówić o sukcesie tego projektu. Zgodnie z układem Capitea musi uregulować 1,3 mld zł zobowiązań GetBacku i grupy. Z tego zostało nam do spłacenia mniej niż 500 mln zł. 700 mln wierzytelności zabezpieczonych zostało już rozliczone, wierzyciele niezabezpieczeni są spłacani terminowo i otrzymali już 104 mln...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
