Bo była wyuzdana
Ofiara nie miała żadnych zahamowań, a morderca zabił, bo bał się, że ją utraci – tak włoscy sędziowie uzasadniali wyrok 30 lat więzienia zamiast spodziewanego dożywocia.
Chodzi o zabicie 26-letniej Charloty Angie, występującej na platformie z filmami dla dorosłych. Zginęła z ręki 43-letniego sąsiada, z którym związała się w czasie pandemii. Mężczyzna – pracownik banku – zadał jej wiele ciosów nożem, poderżnął gardło i porozcinał zwłoki, które przechowywał w zamrażarce. Odstępując od dożywocia, sędziowie uznali, że „młoda i nieskrępowana” kobieta „wykorzystała go do lepszego realizowania swych osobistych i zawodowych interesów, co rozpętało „zabójczą akcję”.