Rząd wyprowadził wydatki państwa do raju wydatkowego
Przejrzystość finansów publicznych jest jednym z podstawowych praw obywateli. Tymczasem ekipa rządząca wydała poza kontrolą 100 mld zł – mówi Sławomir Dudek, prezes zarządu i główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych.
Sejm udzielił rządowi absolutorium budżetowego za 2022 r. mimo negatywnej opinii Najwyższej Izby Kontroli. Taka opinia miała przy tym miejsce po raz pierwszy w historii III RP. Jak pan ocenia tę sytuację?
To sytuacja bezprecedensowa. Porównałbym ją do przedsiębiorstwa. Każde przedsiębiorstwo w Polsce, poczynając od średnich, ma swój zarząd, musi co roku robić sprawozdanie finansowe za poprzedni rok, rozliczyć się z operacji finansowych, a wszystko to kontroluje rada nadzorcza, bo reprezentuje właścicieli, akcjonariuszy. W przypadku państwa radą nadzorczą jest parlament, który reprezentuje akcjonariuszy, właścicieli, czyli obywateli. Rząd jest zarządem wynajętym na cztery lata. Główną księgową jest minister finansów, prezesem premier. No i ta księgowa – minister finansów – przygotowała sprawozdanie, w którym podsumowała tylko 12 proc. operacji finansowych państwa.
Taką część deficytu wykazała bowiem w swoim sprawozdaniu?
Tak. Podstawowym parametrem budżetu jest dopuszczony w nim deficyt. Jeśli minister go przekroczy, to ma trybunał. W czasie, gdy pracowałem w Ministerstwie Finansów, każdy jego szef wiedział, że to jest nieprzekraczalna granica. Są oczywiście także inne parametry budżetu, ale deficyt jest jego wyznacznikiem, który dużo mówi o kondycji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta