Rowery cargo trafiły pod strzechy
Na ulicach polskich miast rowery towarowe przestają być ciekawostką, stają się powszechnym widokiem. I to pomimo tego, że popularyzacja tego przyszłościowego środka transportu wśród firm i rodzin wciąż napotyka bariery.
Rowery cargo długo traktowałem jako ciekawostkę. Na poważnie zainteresowały mnie dopiero, kiedy zaczęło się odwożenie dwójki dzieci do przedszkola i żłobka: na piechotę za daleko, samochodem korki i brak miejsc do parkowania. Jedno dziecko woziłem w foteliku rowerowym, ale zaczęło wyrastać, no i z dwójką się tak nie da. Cargo był świetną odpowiedzią na to wszystko – mówi „Rzeczpospolitej” Marcin, inżynier z Krakowa, od marca br. zadowolony użytkownik towarowego dwukołowca ze wspomaganiem elektrycznym. Jest wśród rosnącej liczby osób i firm, które doszły do wniosku, że w miejskiej logistyce taki rower miewa przewagę nad samochodem. Rowery cargo, do niedawna rzadkość na polskich ulicach, stają się stałym elementem miejskiego krajobrazu.
Nie tylko specjaliści
To, że trend z zachodniej Europy dotrze do Polski, było w zasadzie tylko kwestią czasu. Tam boom na rowery cargo trwa od kilku lat, choć dokładnych statystyk dotyczących tego, w jakim tempie rośnie ich sprzedaż – a tym bardziej, ile jeździ ich po ulicach europejskich miast – nie ma. Stowarzyszenie City Changer Cargo Bike (CCCB), którego misją jest propagowanie rowerów cargo jako odpowiedzi na logistyczne wyzwania dużych miast, na podstawie sondy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta