Kowalski do dymisji
Chcieliśmy uzyskać od ministra rolnictwa listę firm, które przywoziły zboże do Polski z Ukrainy – mówi Michał Kołodziejczak, szef AgroUnii.
Dlaczego wtargnął pan do Ministerstwa Rolnictwa, okupował z rolnikami budynek i krzyczał na ministrów?
To raczej na mnie krzyczał Janusz Kowalski. Aż ciarki mnie przechodzą, gdy przypominam sobie sceny z ministerstwa i jego wściekłość. Przez długi czas umawialiśmy się z ministrem Telusem na spotkanie. Nie odpowiedział nam, kiedy możemy przyjść, więc przyszliśmy w ostatecznym terminie. Poszedłem tam z kilkoma konkretnymi pytaniami, na które niestety nie uzyskałem odpowiedzi. Chcieliśmy uzyskać listę firm, które przywoziły zboże do Polski z Ukrainy. Do dzisiaj nie ma tej listy, a minister się wykręca. Nie mogłem zrobić nic innego, niż wejść do ministerstwa.
Przypomnę, że nasi działacze stali dwa tygodnie pod ministerstwem, sprzedając tam maliny, porzeczki i czereśnie, żeby pokazać trudną sytuację. Jednak żaden minister czy wiceminister się tym nie zainteresował. Jedynie pracownicy ministerstwa przychodzili i kupowali bardzo dużo tych owoców. Wielu pracownikom ministerstwa nasza konsekwentna obecność pod ministerstwem otworzyła oczy. Oni do tej pory twierdzili, że nasze problemy podnosimy tylko i wyłącznie z powodów politycznych. Pracownicy ministerstwa przychodzili każdego dnia przez dwa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta