Bałagan z jawnością czasem pozwala na zbyt wiele
Wciąż nie ma przepisów, by składać oświadczenia majątkowe jednolitej treści i w czytelnej formie.
Obowiązek ujawnienia swego majątku przez osobę pełniącą funkcję publiczną to jedno z narzędzi walki z korupcją. Każdego roku składają je w Polsce osoby wykonujące kilkadziesiąt różnych profesji: od prezydenta przez ministrów, parlamentarzystów, sędziów, prokuratorów, żołnierzy, policjantów, urzędników, samorządowców, komorników, pracowników państwowych banków po szefów spółek Skarbu Państwa. Nikt nie wie, ile ich dokładnie powinno być – szacuje się, że około dwustu tysięcy. W analizie tych oświadczeń może pomóc specjalistyczne narzędzie, np. Google Pinpoint (więcej w ramce).
Aptekarz nie pomoże odczytać oświadczenia Beaty Szydło
Problemem jest jednak forma składania oświadczeń. W dużej części są wypełniane odręcznie.
– Dla przykładu oświadczenia majątkowego europosłanki Beaty Szydło nie odcyfruje nawet doświadczony farmaceuta – ironizuje Patryk Wachowiec, analityk prawny Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju. Jakiś czas temu zwrócił się o to do marszałka Sejmu i uzyskał odpowiedź, że nie da się tego zrobić.
– Pozostaje pytanie, czy w tej sytuacji pani Szydło wypełniła obowiązek ustawowy – konkluduje Wachowiec.
Obowiązek składania oświadczenia majątkowego jest mechanizmem prewencyjnym, który nakaże dwa razy zastanowić się nad skutkami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta