Pogłębia się zapaść w niemieckim przemyśle. Co to oznacza dla Polski?
W sierpniu po raz pierwszy od grudnia ub.r. zmalała aktywność w sektorze usługowym strefy euro. W przemyśle zapaść trwa od dawna i nic nie wskazuje, że wkrótce się skończy. To nie przekreśla szans na to, że polską gospodarkę czeka ożywienie.
Taki obraz wyłania się ze wstępnych odczytów PMI, wskaźników mierzących koniunkturę na podstawie ankiety wśród menedżerów logistyki przedsiębiorstw.
Jak podała w środę firma S&P Global, zbiorczy PMI, obejmujący przetwórstwo przemysłowe i sektor usługowy, zmalał w sierpniu do najniższego od niemal trzech lat poziomu 47 pkt, z 48,6 pkt w lipcu. To wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań ekonomistów, którzy przeciętnie spodziewali się tylko minimalnej zniżki tego wskaźnika.
Każdy odczyt zbiorczego PMI poniżej 50 pkt oznacza teoretycznie, że więcej przedsiębiorstw raportuje spadek sprzedaży w porównaniu z poprzednim miesiącem niż jej wzrost. Dystans od tej granicy można interpretować jako miarę tempa spadku aktywności w gospodarce. W sierpniu, jak sugerują środowe dane, aktywność w strefie euro zmalała trzeci raz z rzędu, i to najbardziej od 33 miesięcy.
Wspomnienie pandemii
Gdy PMI poprzednio był tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta