Agonia szklanych wież
Praca w biurze powoli odchodzi do lamusa. Pandemia Covid-19 jedynie przyśpieszyła trendy obecne w branży nieruchomości. Jeszcze trochę i pożegnamy się z tłocznym open space’em. Przede wszystkim dlatego, że tak postanowi strumień pieniędzy płynący od inwestorów.
Kiedyś poniedziałki wyglądały inaczej. Godzina 9.30, okolice ronda Daszyńskiego, od kilku lat nowego centrum biznesowego stolicy, świecą pustkami. Nawet w ponad 40-piętrowym wieżowcu nikt nie czeka na jedną z kilkudziesięciu wind, które z zatykającą uszy prędkością pokonują kolejne metry, dowożąc pracowników do górującego nad panoramą Warszawy nowoczesnego biura. Niegdyś gwarny open space dziś świeci pustkami, jedynie kilkoro ludzi cicho wyklikuje kolejne e-maile na klawiaturze.
Sytuacja geopolityczna, wysokość stóp procentowych i kosztów finansowania oraz zadyszka w światowej gospodarce stworzyły dużą niepewność na rynku nieruchomości w Polsce i na świecie. Inwestycje w nieruchomości biurowe osiągają historyczne minima, a nastroje inwestorów nie napawają optymizmem. Swoje trzy grosze do tej sytuacji dorzucił trend pracy zdalnej, nasilony przez pandemię Covid-19. Rodzi to pytanie, czy te wszystkie szklane wieżowce, do których każdego ranka zmierzały tłumy białych kołnierzyków, będą nam jeszcze potrzebne.
Pozornie dobra kondycja
Na papierze wszystko wygląda w porządku. Współczynnik niewynajętych powierzchni biurowych w Warszawie oscyluje obecnie wokół 11 proc. Nie jest to wielka zmiana, biorąc pod uwagę fakt, że od czasu wybuchu pandemii i upowszechnienia pracy zdalnej współczynnik ten wzrósł o zaledwie 3,5 pkt proc. Faktycznie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta