Retorsje można jeszcze wstrzymać
Wojna handlowa z Ukrainą nie jest Polsce potrzebna. Ale Kijów też powinien zrozumieć, że światowa polityka to skomplikowana gra interesów, a Warszawa ma swoje racje.
Jednostronne wprowadzenie embarga przez jedną ze stron wymiany handlowej i ostra retorsja zastosowana przez stronę drugą mogą być początkiem wojny handlowej. Ale czy to już wojna? Można się spierać, ale niewątpliwie, jeśli zapowiedziane przez ukraińskiego ministra Tarasa Kaczkę embargo na polskie produkty rolne wejdzie w życie, w relacjach między Warszawą i Kijowem pojawi się nie tylko zgrzyt, ale też realny problem, który może zmienić logikę wzajemnych stosunków.
Przede wszystkim trochę się dziwię Ukraińcom. Powinni rozumieć, że nie są jeszcze w UE. Otwarcie europejskiego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta