Wojna rewiduje poszerzenie Unii
Przywódcy 44 państw mieli nakreślić wizję Wspólnoty od Lizbony po Kijów. Zełenskiego bardziej martwi jednak, jak jego kraj przetrwa kolejny rok.
Kraje kandydackie do Unii zwykle interesują głównie daty: kiedy rozpoczną negocjacje, kiedy je skończą, kiedy staną się pełnoprawnymi członkami zjednoczonej Europy. Jednak w czwartek rano po wylądowaniu w skąpanej słońcem Granadzie prezydent Ukrainy miał inne zmartwienie.
– Ameryka weszła w trudny okres wyborczy. Dochodzi stamtąd wiele sprzecznych głosów. Niektóre z nich są bardzo dziwne – oświadczył Wołodymyr Zełenski.
Dzień wcześniej po raz pierwszy w historii z powodu buntu we własnym ugrupowaniu stanowisko spikera amerykańskiej Izby Reprezentantów stracił Kevin McCarthy. To sygnał głębokiego kryzysu w Partii Republikańskiej, rozrywanej między frakcją umiarkowaną a radykalnym skrzydłem sterowanym przed Donalda Trumpa, który jest przeciwny dalszemu wsparciu Ukrainy.
– Europa nie będzie w stanie zastąpić USA, gdy idzie o pomoc Ukraińcom –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta