Elektryki z Chin pod unijną lupą
Bruksela wszczęła postępowanie w sprawie subsydiowania przez Pekin chińskich producentów aut elektrycznych. Aby obronić się przed ich zalewem, europejscy producenci będą musieli się mocno napracować.
Faktem stało się to, co we wrześniu zapowiadała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. W środę Unia Europejska oficjalnie poinformowała o wszczęciu postępowania w sprawie subsydiowania samochodów elektrycznych sprowadzanych z Chin. Jeśli zarzuty się potwierdzą, skutkiem może być nałożenie na import takich aut w ciągu dziewięciu miesięcy ceł wyrównawczych, którą to decyzję Pekin może jednak zaskarżyć do Światowej Organizacji Handlu.
„Subsydia umożliwiły szybki wzrost udziału wspieranego w ten sposób importu w rynku UE, na czym traci unijny przemysł” – wynika z oficjalnego komunikatu UE.
Miliardy subsydiów
W latach 2020–2023 udział chińskich marek w europejskim rynku samochodów elektrycznych wzrósł – wprawdzie z niskiej bazy, ale jednak – pięciokrotnie, sięgając 5,6 proc. To tylko wycinek globalnej ekspansji producentów z Państwa Środka,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta