Trwa pat w sprawie funduszy z Unii na KPO
Inwestycje w ramach KPO są opóźnione, a ich koszty ponosi polski budżet – mówi Marzena Chmielewska, dyrektorka departamentu funduszy strukturalnych Konfederacji Lewiatan.
W jakim miejscu jesteśmy, jeśli chodzi o realizację Krajowego Planu Odbudowy (KPO)?
Bardzo niekomfortowym, na wielu poziomach.
Przede wszystkim nie mamy rozwiązanego konfliktu wokół kamieni milowych, bez których Polska nie złoży wniosku o płatność, czyli nie dostanie pieniędzy z KPO. Chodzi o bezstronność i niezależność sędziów oraz szczegółowe warunki, jakie Komisja Europejska postawiła w tym zakresie, a rząd zaakceptował. Ten konflikt został de facto zamrożony po decyzji prezydenta o wysłaniu kolejnej nowelizacji ustaw sądowych do Trybunału Konstytucyjnego, który jednak nie jest w stanie się nią zająć. Od stycznia br. nie zdarzyło się nic, co realnie przybliżałoby Polskę do tych kilkudziesięciu miliardów euro z KPO.
Ta sytuacja skazuje nas na realizację KPO w trybie awaryjnym, czyli bez finansowania unijnego. To się rzeczywiście dzieje, bo zgodnie z informacjami z Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej z końcem sierpnia w KPO podpisano umowy na ok. 20 mld zł, a Polski Fundusz Rozwoju (PFR) na inwestycje zrealizowane w KPO wypłacił prawie 4 mld zł. Ministerstwo przygotowało wnioski o płatność na prawie 14...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta