Los cywilów jest bez znaczenia
W miarę postępów inwazji w Gazie amerykańska dyplomacja zwiększa wysiłki, aby zapobiec rozlaniu się wojny w regionie.
W operacji lądowej izraelskich sił w Gazie uczestniczy coraz więcej żołnierzy i sprzętu, lecz jej tempo jest nadal powolne. Za to skutki dla Palestyńczyków są mordercze. W wyniku wtorkowego bombardowania Dżabaliji, największego z ośmiu obozów dla uchodźców palestyńskich, zginąć miało kilkaset osób. To dane Hamasu. W innych źródłach mowa była o 50 ofiarach śmiertelnych oraz trzy razy większej liczbie rannych. Celem bombardowań był jeden z liderów Hamasu, Ibrahim Biari, odpowiedzialny za przygotowanie krwawego rajdu na Izrael z 7 października. Dla izraelskiej armii nie miało znaczenia, ilu mieszkańców przypłaci to życiem.
Nieprawdopodobnie w tym kontekście brzmią słowa premiera Beniamina Netanjahu, który niedawno tłumaczył, że nikt z cywilów w Strefie Gazy nie musiałby umierać, gdyby Hamas zezwolił ludności na przemieszczenie się w południowe rejony enklawy. Rzecz w tym, że tam także trwają nieustające bombardowania.
Zarzuty ludobójstwa
Jak pisze „ New York Times”, w gruzach leży jedna czwarta budynków na północy palestyńskiego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta