Sienkiewicz wybudził media ze śmierci klinicznej

Czwartkowe rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego nie zaskakuje, bo jest to już nie tylko TK Julii Przyłębskiej, ale TK PiS, który stał się bronią tej partii.

Wykorzystanie kodeksu spółek handlowych dla odzyskania kontroli właścicielskiej przez Skarb Państwa w mediach publicznych wywołało dyskusję. Głos krytyczny zabrała Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Powołanie się na k.s.h. bywa postrzegane jako przejęcie przez rząd mediów publicznych.

Wątpliwości co do legalności takiego działania nie mają znawcy prawa spółek (prof. S. Sołtysiński, prof. T. Siemiątkowski, prof. A. Kappes). Interesującą analizę przeprowadził adwokat Dawid Kulpa. Spośród konstytucjonalistów jednoznacznie negatywnej oceny dokonał prof. R. Piotrowski. Działania ministra pozytywnie ocenili m.in. prof. E. Łętowska, prof. M. Wyrzykowski, dr H. Machińska, prof. J. Skrzydło, prof. W. Sadurski, prof. M. Kisiłowski, prof. M. Taborowski, były prezes TK J. Stępień. Zaaprobował je minister sprawiedliwości prof. A. Bodnar.

Legalność działania ministra zakwestionował 18 stycznia 2023 r. Trybunał Konstytucyjny. Nie budzi to zaskoczenia, bo jest to już nie tylko TK J. Przyłębskiej, ale TK PiS. Osiągnęliśmy pewność co do treści orzeczeń TK PiS w sprawach PiS. Wyrok należy uznać za nieistniejący jako wydany z udziałem dublera. De facto jest to rozstrzygnięcie na potrzeby sporu ze stosunku spółki, a więc leżące poza kompetencją TK. Została w ten sposób wykreowana swoista niekonstytucyjność ad hoc na potrzeby konkretnej sprawy, ale wymiar sprawiedliwości sprawują SN i...