Czego możemy nauczyć się od pokolenia Z
Przyjemne życie pełne czułości, wolne od stresu i lęku. Bunt przeciwko „kulturze zapier...”. Nadanie sensu pracy. Oto opowieść pokolenia Z, która ma wyzwolić człowieka ze świata stworzonego przez poprzednie generacje.
Ludzie potrzebują przyjaciół, aby mieć pełniejszy ogląd samych siebie” – stwierdził kiedyś mój wykładowca, gdy referował etykę Arystotelesa. W egzystencję każdego człowieka wpisana jest potrzeba relacji. To właśnie dzięki nim kształtujemy własną osobowość. Podobną myśl sformułował Marek Hłasko w opowiadaniu „List”. Napisał, że „ludzie samotni są także potrzebni, aby inni rozumieli, jak straszną rzeczą jest samotność, i starali się przed nią uchronić”. Analogicznie jest z każdą inną cechą.
Pokolenie Z nie może istnieć bez pokolenia Y, tak samo jak Y bez X. „Zetki” potrzebują innych, aby zyskać świadomość własnej odrębności, tak jak każda grupa społeczna. Kontakt z pokoleniem Z w duchu Hłaski może być w tym sensie doświadczeniem egzystencjalnym. Przejrzenie się w zwierciadle charakterystycznych dla tej generacji cech pozwala skonfrontować się z własnymi doświadczeniami, emocjami i poglądami. Może więc sprawić, że nasze życie będzie pełniejsze. Jako 30-latek skupię się na tym, co mnie w „zetkach” zadziwia i co może sprawić, że będę lepiej rozumieć siebie.
Pracować, ale po co aż tyle
Memy pełnią dziś funkcję, jaką kiedyś pełniły aforyzmy. Jeden z tych, które ostatnio przykuł moją uwagę, przedstawiał typową scenkę w pracy. Trzy osoby dobrze się bawiły i rozmawiały, czwarta była pochłonięta obowiązkami. Wiadomo już, kto należał do pokolenia Z, a kto był milenialsem. „Zetki” nie chcą pracować ponad...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta