Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Chłopisko jak nie wrzaśnie

27 stycznia 2024 | Plus Minus | Aleksandra Kozłowska
Kto się uchyli od podjęcia pracy w Ruchomych Ambulansach Dentystycznych, będzie skazany na pół roku więzienia i ukarany grzywną równą półrocznej wypłacie
autor zdjęcia: Andrzej WIERNICKI/East News
źródło: Rzeczpospolita
Kto się uchyli od podjęcia pracy w Ruchomych Ambulansach Dentystycznych, będzie skazany na pół roku więzienia i ukarany grzywną równą półrocznej wypłacie
źródło: Rzeczpospolita

Ponieważ nadal trwa akcja elektryfikacji wsi i nie wszędzie jeszcze prąd dotarł, niech no obywatel Pobłocki najpierw bierze się do rwania. Plombować będzie tylko za dnia, kiedy jest widno. A że teraz zima i dni są krótkie, rwać zęby może i przy petrolce.

Przez całe studia, jako półsierota, dostaje co lato skierowanie na wczasy. Pewnie korzysta z tej możliwości, wyjeżdża w góry złapać oddech i trochę słońca albo popływać gdzieś po mazurskich jeziorach. Żadne jednak wakacje nie zapadają mu mocniej w pamięć, żadnych nie opisze w „Gawańdzie”. Aż do ostatnich. Wczasy w Kudowie, na które jedzie w 1955 roku jako świeży, 21-letni dentysta z dyplomem, okażą się punktem zwrotnym w jego życiu, przełomem, jeśli nie kopernikańskim, to z pewnością zofiańskim.

Oto w pijalni wody mineralnej, podczas jednego z koncertów umilających kuracjuszom turnusowe bytowanie, Hubert słyszy kobiecy śpiew. Pozwala mu się porwać niczym żeglarz syrenim pieśniom. Po czubek głowy zanurza się w urzekającej melodii – to ta sama muzyka Chopina, której niegdyś słuchał w mieszkaniu dentysty Herrmanna. Tym razem jednak śpiewa nieznana piękność w sukni do ziemi. Chłopak nie może od piękności oderwać wzroku (słuchu również). Jako że syrena mieszka w tym samym domu wczasowym FWP „Jagoda”, już na drugi dzień nadarza się okazja do pierwszej rozmowy. A raczej zagrywki. Bo Zośka Janukowiczówna i Hubert Pobłocki poznają się podczas gry w karty: śląskiego skata i kociewskiego baśka. Ona o nim myśli: szczypiorek (bo taki szczuplutki), on wie tylko jedno: „ta kobiyta łod zara srodze się mnie wjidzi”.

Zofia pochodzi z Parafianowa na Wileńszczyźnie. Jej ojciec...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12783

Wydanie: 12783

Zamów abonament