Prawdziwy król chipów pochodzi z Polski
Jak to się stało, że Polak stworzył giganta wycenianego wyżej niż Meta czy Google, rozdającego karty w branży AI, a nad Wisłą mało kto o nim słyszał?
Niewysoki 65-latek z siwą brodą, o przyjaznym usposobieniu i z niewiele mówiącym niewtajemniczonym zielonym symbolem wytatuowanym na prawym przedramieniu, pozornie nie sprawia wrażenia osoby, która dziś rządzi światem technologii. Ale to tylko pozory. Firma, którą stworzył, dostarcza podzespoły do ogromnej ilości wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych, zaś w przypadku bardziej zaawansowanych sprzętów, dysponujących sztuczną inteligencją, niemal na pewno maczała w nich palce.
Kim on jest? Zagadkę rozwikłać może ów tajemniczy znak znajdujący się na ręku mężczyzny. To tzw. oko Boga – logo Nvidii, amerykańskiego giganta na rynku procesorów. Ten sam symbol 65-latek umieścił zresztą na kadłubie swojego prywatnego odrzutowca.
Wynalazca i filantrop
Chris Malachowsky to postać, która kryje się w cieniu Jen-Hsun (Jensen) Huanga, prezesa koncernu Nvidia. Pochodzący z Tajwanu inżynier zbudował wiodącego prym producenta układów scalonych, który od kilku lat trzęsie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta