Wszystkie regiony gonią unijną zamożność, ale w różnym tempie
Dzięki samorządowym inwestycjom współfinansowanym z funduszy UE poprawiła się jakość życia w każdym zakątku kraju. Za to różnice w poziomie rozwoju gospodarczego pozostają wysokie.
Od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej w maju 2004 r. Polska doskonale nadrabia dystans rozwojowy do bogatszych krajów zachodnich. Obecnie nasza zamożność sięga już 79 proc. średniej unijnej, podczas gdy rok przed akcesją było to tylko 50 proc. – wynika z aktualnych danych Eurostatu.
Szybkie nadganianie
Co ważne, tę pogoń za Unią widać w każdym województwie w Polsce. Każdy region poprawił swój wskaźnik zamożności o co najmniej 40 proc., przy czym o największych postępach można mówić na Mazowszu, Dolnym Śląsku i w Wielkopolsce.
W województwie dolnośląskim indeks ten, liczony jako poziom PKB w przeliczeniu na jednego mieszkańca z uwzględnieniem różnicy cen i kursów walutowych, wynosił w 2003 r. tylko 51 proc. unijnej średniej, w 2022 r. było to już 89 proc. W woj. wielkopolskim skoczył z 52 proc. do 84 proc., a w mazowieckim – z 75 proc. aż do 125 proc.
Przy czym sytuacja na Mazowszu jest o tyle ciekawa, że mamy wiedzę o tempie rozwoju i obszaru metropolitalnego, i pozostałej części województwa. I tak Warszawa i okoliczne powiaty, czyli tzw. region warszawski stołeczny, który od początku był najbogatszym regionem w Polsce, stał się jeszcze bogatszy – obecnie to już 162 proc. unijnej średniej wobec 100 proc. przed wejściem Polski do UE. Ale ważne, że niemal równie szybko, choć z dużo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta