Sztuczna inteligencja i mrówki
AI nie wymaga ani czystego powietrza, ani też nie będzie jej przeszkadzać podniesienie poziomów morza czy pustynnienie kontynentów. Przeciwnie, katastrofy klimatyczne mogą się okazać pożytecznym źródłem pozyskiwania energii, co będzie sprzyjać rozwojowi sztucznej inteligencji – pisze publicysta.
Mrówki mają swoje życie, które jest zorganizowane i celowe, ale to mnie nie zajmuje, jak długo nie wchodzą latem do mojej kuchni. Wtedy na chwilę zmieniam się w masowego mordercę, a następnego dnia starannie wietrzę kuchnię i wracam do swojego życia.
Podobny stosunek do nas będzie miała sztuczna inteligencja (AI). Jeśli chcemy przeżyć, nie powinniśmy włazić do jej kuchni. Szkopuł w tym, że produkty z tej kuchni są także niezbędne dla przeżycia naszego gatunku. Mrówki wchodzą do mojej kuchni zwabione zapachem jedzenia, choć nie muszą. My będziemy musieć, jeśli będziemy chcieli, by przetrwała ludzka cywilizacja.
Fate wobec sud'ba
Najpierw jednak słów parę o tym, co już wiemy na pewno. Otóż wiemy, że sztuczna inteligencja nie musi myśleć tak jak my. Co więcej, wydaje się niemal pewne, że będzie umiała i musiała stworzyć język uniwersalny i unikatowy, niezbędny do tego, by wyeliminować ograniczenia ludzkiego języka.
Wielki polski filozof Kazimierz Ajdukiewicz, którego jak najszybciej należy zacząć czytać na nowo, w latach 30. ubiegłego stulecia sformułował zasady radykalnego konwencjonalizmu, wskazując, że skoro język jest narzędziem poznawczym, to wyniki poznania zależą od natury języka i jego struktur. I że, podobnie jak w zasadzie nieoznaczoności Heisenberga, istnieją granice...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta