Problem sukcesji w polskich firmach będzie narastał
Mamy biuro, które wspiera w planowaniu i prowadzeniu procesu sukcesji, w tym w powoływaniu fundacji rodzinnych. To jeden ze sposobów na zaplanowanie sukcesji – mówi Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista Banku Pekao.
Problem sukcesji w polskich firmach rodzinnych istnieje już od dawna. Na ile państwo identyfikują kwestię sukcesji jako trudność, jeżeli chodzi o rozwój tej kategorii firm?
To temat, który od lat przybiera na sile. Przyczyną jest coraz bardziej zaawansowany wiek części polskich przedsiębiorców. Pamiętajmy, że wiele firm powstało w pierwszych latach transformacji. Typowy polski przedsiębiorca ma 50–60 lat, i to jest wiek, kiedy się zaczyna myśleć o sukcesji. W tej grupie wiekowej jest ok. 40 proc. przedsiębiorców w Polsce. Wydaje się, że to dużo, ale w Niemczech to 60 proc.
W ciągu ostatnich kilku lat odsetek starszych przedsiębiorców systematycznie rośnie i siłą rzeczy ten temat staje się coraz bardziej istotny dla naszych klientów. To jest kwestia kontynuacji biznesu, ale nie tylko. Dotyczy też problemu, dlaczego polskie firmy rodzinne czy prywatne nie inwestują tak jak na przykład firmy państwowe czy firmy zagraniczne? Co się stanie ze strukturą własności w przypadku źle zaplanowanej sukcesji? Te problemy można oczywiście mnożyć.
Jaka tutaj jest rola banku? Co możecie zrobić?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta