Deszcze niespokojne w polskiej cyberwsi
Projekt ustawy o KSC powstał jako modyfikacja projektu przygotowywanego przez wiele lat w poprzednim rządzie, mocno krytykowanego i miernego merytorycznie. Jednak poprawienie złego cudzego tekstu to praca żmudna i zawsze wynik jest gorszy niż napisanie dobrego tekstu samemu – pisze wspólnik w Kancelarii Bącal Busiło sp. k.
Ulewy i niespotykane od dawna powodzie przetaczają się w ostatnich dniach przez ziemie zachodnich sąsiadów od Niemiec przez Francję aż po Belgię. Od ponad 800 dni w sąsiadującej Ukrainie trwa największa od II wojny światowej kinetyczna faza wojny.
Tymczasem w Polsce słoneczna wiosna. „Niech na całym świecie wojna, byle polska wieś zaciszna, byle polska wieś spokojna”, cytując Dziennikarza z „Wesela” Wyspiańskiego. Sielanka jednak pozorna, przez polską cyberwieś przewalają się bowiem właśnie deszcze niespokojne, w postaci czterech jeźdźców Apokalipsy:
1) nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa, męczonej latami przez szczęśliwie minionego już ministra cyfryzacji minionego rządu. Ma wdrażać dyrektywę NIS2,
2) unijnego rozporządzenia DORA (Digital Operational Resilience Act), istotnego dla instytucji finansowych działających w UE,
3) wizji ustawy wprowadzającej dyrektywę o odporności podmiotów krytycznych (dyrektywa CER),
4) najnowszego projektu ustawy o krajowym systemie certyfikacji cyberbezpieczeństwa.
Wdrożenie dyrektywy NIS2 na szczęście nie jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta