Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Inwazja, która musiała się udać

07 czerwca 2024 | Rzecz o historii | Hubert Kozieł
Przebicie się przez niemieckie umocnienia na plaży Omaha kosztowało Amerykanów nawet 6 tys. zabitych, rannych i zaginionych
autor zdjęcia: Mediadrumimages/NARA/east news
źródło: Rzeczpospolita
Przebicie się przez niemieckie umocnienia na plaży Omaha kosztowało Amerykanów nawet 6 tys. zabitych, rannych i zaginionych
Lądowanie na plaży Omaha: „Stosunek siły między Luftwaffe i aliantami 6 czerwca 1944 r. wynosił 1:25. Alianci w powietrzu panowali” – raportował niemiecki gen. Blumentritt
autor zdjęcia: Everett Collection/shutterstock
źródło: Rzeczpospolita
Lądowanie na plaży Omaha: „Stosunek siły między Luftwaffe i aliantami 6 czerwca 1944 r. wynosił 1:25. Alianci w powietrzu panowali” – raportował niemiecki gen. Blumentritt
Amerykańskie okręty desantowe zbliżają się do plaż Normandii, 6 czerwca 1944 r.
autor zdjęcia: shutterstock
źródło: Rzeczpospolita
Amerykańskie okręty desantowe zbliżają się do plaż Normandii, 6 czerwca 1944 r.

Lądowanie wojsk alianckich na plażach Normandii 6 czerwca 1944 r. było pokazem sprawności gigantycznej anglo-amerykańskiej machiny logistycznej, zaradności alianckich żołnierzy, kreatywności sztabowców i przebiegłości służb wywiadowczych. Niemcy wykazali się głównie brakiem wyobraźni i elastyczności.

Wczesnym rankiem 6 czerwca 1944 r. gen. Dwight Eisenhower, Naczelny Dowódca Alianckich Sił Ekspedycyjnych w Europie (SHAEF), nerwowo oczekiwał na raporty mówiące o przebiegu lądowania na normandzkim wybrzeżu. Próbował ukoić nerwy, czytając westerny. Nie był jednak w stanie skupić się na lekturze. Na wypadek klęski miał już przygotowany komunikat. „Naszemu lądowaniu w rejonie Cherbourg-Hawr nie udało się uzyskać zadowalającego oparcia i wycofałem wojska. Moja decyzja, aby zaatakować w tym czasie i w tym miejscu, wynikała z najlepszych informacji, jakie były osiągalne. Wojska lądowe, siły powietrzne i marynarka wojenna zrobiły wszystko, czego mogły dokonać waleczność i poświęcenie dla służby. Jeżeli wiąże się z tą próbą jakikolwiek zarzut lub błąd, dotyczy to tylko mnie”.

Nie tylko on się wówczas denerwował. Wszyscy pamiętali krwawe fiasko pierwszej, „próbnej” inwazji na kontynent, czyli próby opanowania francuskiego portu Dieppe w sierpniu 1942 r. Pamiętano również o tym, że we wrześniu 1943 r. pod Salerno uderzenie niemieckich czołgów niemal zepchnęło amerykańskie oddziały inwazyjne do morza. Przyczółek został wówczas uratowany przez nawałę ogniową z alianckich okrętów. W styczniu 1944 r. lądowanie pod Anzio przebiegło, co prawda, bez większych problemów, ale...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12892

Wydanie: 12892

Spis treści
Zamów abonament