Rola nowego prezydenta USA w walce z globalnym ociepleniem
Listopadowe wybory prezydenckie to wydarzenie ważne nie tylko dla Stanów Zjednoczonych. Ich wynik ma ogromne znaczenie także dla globalnych celów klimatycznych i powstrzymania realizacji najgorszych scenariuszy kryzysu klimatycznego.
W czerwcu sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres na platformie X apelował o podjęcie pilnych działań w zakresie walki z kryzysem klimatycznym. Szef ONZ podkreślił, że kolejne 18 miesięcy będzie kluczowe w walce o utrzymanie wzrostu globalnej temperatury na poziomie 1,5 st. C w stosunku do poziomów przedindustrialnych oraz uniknięciu „najgorszego chaosu klimatycznego”.
Według danych Narodowej Agencji ds. Oceanów i Atmosfery (NOAA) dwutlenek węgla gromadzi się obecnie w atmosferze szybciej niż kiedykolwiek. Stany Zjednoczone są drugim co do wielkości emitentem gazów cieplarnianych na świecie i największym globalnym producentem ropy naftowej, a zatem ich rola w walce o uniknięcie najgorszych scenariuszy katastrofy klimatycznej jest kluczowa. Nadchodzące wybory prezydenckie będą miały ogromny wpływ na to, czy kraj skupi się na rozwiązaniach zmierzających do ograniczenia globalnych emisji gazów cieplarnianych, czy pogrzebie szanse na osiągnięcie przez świat celów klimatycznych porozumienia paryskiego.
Podważanie konsensusu
Donald Trump od lat podważał naukowy konsensus dotyczący wpływu działalności człowieka na wzrost globalnej temperatury. Swoją prezydenturę w 2017 roku rozpoczął od wycofania się z porozumienia paryskiego, nazywając je „drakońskim” porozumieniem, które narzuca amerykańskim przedsiębiorcom niekorzystne dla nich cele. Następnie nakazał Agencji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta