Domagał się 30 tys. zł, bo nie spodobał mu się tatuaż
Sąd Rejonowy w Gdyni oddalił powództwo klienta salonu tatuażu, który żądał prawie 30 tys. zł zapłaty za – jego zdaniem – źle wykonaną usługę.
Do pracowni zgłosił się, aby pokryć inny, wyblakły już rysunek. W trakcie wizyty zaprezentował grafikę przedstawiającą całą postać zakonnicy, którą chciał wytatuować sobie na plecach, ale po konsultacji z tatuażystką zgodził się, aby widoczne było jedynie jej popiersie. Ostateczny projekt został przez niego zaakceptowany i przy użyciu kalki hektograficznej – „odbity” na skórze.
Tatuażystka zrobiła jeszcze zdjęcie ostatecznego efektu przygotowań, a kiedy klient go zaakceptował, przystąpiła do pracy. Przerwała ją po około...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta