Orzekający w sprawie Barskiego próbowali zafałszować rzeczywistość
Rozliczenia muszą być gruntowne. Ważne jest, aby nadać jednolity rytm w tych sprawach, które miały miejsce w latach 2016–2023 w sądownictwie – mówi prof. Adam Bodnar, minister sprawiedliwości.
Panie ministrze, zapytam na początek o ostatnie rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego w sprawie „sędziego od pendrive’ów”. W pewnym kontekście to pytanie zadaję, ponieważ wyrok wydał skład tzw. neosędziowski. Jak pan ocenia ten wyrok?
Dążę do tego, aby wyroki w tak poważnych sprawach były wydawane przez sędziów, którzy nie mają wad w powołaniu do SN. Tym bardziej że mieliśmy już wcześniej przypadki, gdzie wyroki wydawane w wątpliwych składach były później kwestionowane przez strony. Teraz, kiedy mamy sprawę, która jest społecznie istotna i dość oczywista pod względem okoliczności, wadliwy skład orzekający otwiera perspektywę, że osoba ta może zaskarżyć rozstrzygnięcie np. do Trybunału w Strasburgu. W ten sposób cała idea wymierzania sprawiedliwości może zostać podważona.
Czy uznaje pan ten wyrok? Macie pewnie w ministerstwie rejestry sędziów, z których ten sędzia powinien być wykreślony. SN zdecydował o usunięciu go z urzędu.
Przygotowuję wytyczne dla prokuratorów, jak postępować w sprawach z udziałem „neosędziów”, zwłaszcza w tych, które są rozstrzygane na najwyższym szczeblu. Niedługo zostaną przedstawione i mam nadzieję, że zostaną pozytywnie zaopiniowane 16 października przez Krajową Radę Prokuratury.
Czyli to oznacza, że będą wyroki, które będą honorowane, i takie, które nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta