FIFA wciąż gra na czas
Izraelczycy zmierzą się w czwartek o 20.45 z Francuzami w Lidze Narodów, choć nie milkną apele o ich wykluczenie z rozgrywek.
Piłkarze Rana Bena Szimona występują w najwyższej dywizji Ligi Narodów, co jest prawdopodobnie największym sukcesem w dziejach reprezentacji, która nigdy nie grała na mistrzostwach Europy (federacja jest członkiem UEFA od 1991 roku) i tylko raz – 54 lata temu – awansowała na mundial, gdzie nie odniosła zwycięstwa.
Izraelczycy we wrześniu przegrali z Belgami (1:3) oraz Włochami (1:2), a teraz stawią czoła Francuzom, choć – ze względu na skalę konfliktu w Strefie Gazy – rośnie sprzeciw wobec ich występów na międzynarodowej arenie, a szef Projektu USA/Bliski Wschód (USMEP) Daniel Levy oraz redaktor naczelny AJ+ Tony Karon już kilka tygodni temu apelowali na łamach „Foreign Affairs" o wypchnięcie tej reprezentacji na boczny tor świata sportu. I nie są w tym postulacie jedyni.
Nie boją się kar
Władze FIFA 17 maja podczas Kongresu przyjęły skargę Palestyńczyków, którzy zwrócili uwagę na łamanie prawa międzynarodowego, dyskryminację piłkarzy pochodzenia arabskiego przez izraelskie kluby oraz fakt, że w tamtejszych ligach grają kluby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta