Autocasco nie dla policji
BMW X5, którym rozbił się szef policji, jadąc na tereny powodziowe, nie miało ubezpieczenia. Służba od lat nie ubezpiecza aut, bo się jej nie opłaca.
Choć samochód kosztował kilkaset tysięcy złotych, zgodnie z funkcjonującą w policji od lat praktyką nie wykupiono dla niego ubezpieczenia AC, które w razie uszkodzeń mogłoby pokryć straty – dowiedziała się „Rz”. Jeżeli prokuratura uzna, że do wypadku doszło z winy kierowcy, to poniesie on odpowiedzialność finansową (w wysokości trzykrotnej pensji). Chyba że dobrowolnie w tym zakresie się ubezpieczył.
Kluczowe opinie
W sobotę, 14 września komendant główny policji nadinsp. Marek Boroń jechał wraz z kierowcą na Śląsk. Tego dnia padał rzęsisty deszcz. Na autostradzie A1 w rejonie Szałszy kierujący BMW X5 najechał na strugę wody, stracił panowanie i uderzył w bariery. Auto – według naszej wiedzy – kilkukrotnie dachowało. Tylko solidna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta