Kapitalizm z ludzką twarzą? Wolę społeczną solidarność
Czy będzie kredyt 0 proc. i dlaczego musi powstać rejestr mieszkań na wynajem. Dlaczego Polska zawetuje pomysł szefowej KE i co powinno znaleźć się w raporcie Draghiego. Wreszcie, czy ma ambicje zostać wicepremierem ds. gospodarki w rządzie Donalda Tuska – o to „Rzeczpospolita” pyta Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz minister funduszy i polityki regionalnej.
W trakcie EFNI, w wystąpieniu otwierającym, premier Donald Tusk powiedział, że jest pani „bojowym” ministrem. To komplement czy przygana?
Jeśli dobrze sobie przypominam, padły słowa, że jestem bojowym ministrem, dobrym partnerem do rozmowy. Ważny jest jednak kontekst, w jakim te słowa zostały wypowiedziane. Pojawiły się w nawiązaniu do zapewnień premiera, z którymi całkowicie się zgadzam, że koalicja jest święta, trwała i będzie stabilnie oraz skutecznie funkcjonować przez cztery lata tej kadencji. Fakt, że się różnimy, uważam za wartość, o ile potrafimy prowadzić konstruktywny dialog. Zrozumiałam słowa premiera w ten sposób, że dostrzega on, iż koalicjanci się różnią, ale jednocześnie pozostają partnerami w rozmowie. Absolutnie się z tym zgadzam.
To pani zdaniem zasób?
Polacy mają różne poglądy, i to właśnie te różnice zadecydowały o tym, że wybrali rząd koalicyjny. Gdyby chcieli rządu jednej partii, to taki rząd by mieli. Oczekują jednak, że ich różne punkty widzenia będą odzwierciedlone w decyzjach rządu. Koalicja skłania nas do uwzględniania tej różnorodności i szukania kompromisów.
Czy takie podejście nie prowadzi jednak do paraliżu? Wystarczy wspomnieć o składce zdrowotnej, polityce mieszkaniowej, kredycie 0...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta