Niemieckie okręty na Bałtyku
Po przystąpieniu Szwecji i Finlandii do NATO Morze Bałtyckie stało się niemal wewnętrznym akwenem sojuszu. Wiodącą rolę przejmują tu Niemcy.
Berlin odkrył geopolityczne znaczenie Bałtyku dopiero po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Wcześniej, mimo iż był to obszar, przez który przechodziły niezwykłe ważne dla niemieckiej gospodarki gazociągi Nord Stream, morze to nie było przedmiotem specjalnego zainteresowania admirałów i generałów Bundeswehry.
Plany stacjonowania niemieckiej brygady na Litwie oraz otwarte w ostatnich dniach w Rostoku centrum dowodzenia NATO do monitorowania regionu Morza Bałtyckiego (Command Task Force Baltic – CTF Baltic) dowodzi, że „epokowa zmiana” (Zeitenwende ogłoszona przez kanclerza Olafa Scholza) niemieckiej polityki obronnej i zagranicznej obejmuje obszar o powierzchni 400 tys. km kw. I to mimo chronicznych braków z finansowaniem potrzeb modernizowanej na gwałt Bundeswehry.
Polska musi czekać na swoją kolej
O lokalizację CTF Baltic starała się od dawna Polska, a ostatnio Szwecja. Uznano jednak, że to Niemcy dysponują najbardziej rozbudowaną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta