Alert na porodówkach
Zbyt niska wycena świadczeń ginekologiczno-położniczych powoduje zadłużenie szpitali. A spadek urodzeń może skutkować zamknięciem niektórych porodówek.
Za poród siłami natury bez znieczulenia Narodowy Fundusz Zdrowia płaci szpitalom ok. 4,2 tys. zł. Podobnie za cesarskie cięcie. Mimo że w lipcu Ministerstwo Zdrowia wprowadziło premie dla placówek, które zwiększą odsetek znieczuleń w porodach, wycena świadczeń ginekologiczno-położniczych nadal jest zbyt niska – alarmują dyrektorzy placówek.
W przypadku 17 małopolskich szpitali średnie zadłużenie porodówki to ok. 4,86 mln zł. Dług wygenerowany przez porody muszą nadrabiać inne oddziały.
Finanse to niejedyny problem porodówek. Tym najmniej obleganym, których funkcjonowanie nie jest konieczne, grozi likwidacja.