Nieograniczone możliwości starcia z łotrem
Może i wcielamy się w tej grze w superbohaterów, ale to nie jest rozrywka dla dzieci. „Sentinels of the Multiverse” określić można mianem zagadki logicznej, którą staramy się rozwikłać przy nieustannie modyfikujących się zmiennych.
Tematyką superbohaterską jesteśmy wręcz przeładowani. Iron Man, Spider-Man, Wonder Woman, kubki, koszulki, figurki, gry i inne gadżety zapełniają nasze domy, niekiedy nawet i piwnice. Komiksy przebiły się do mainstreamu i od dawna nie są już rozrywką wyłącznie dla stereotypowych nerdów w okularach.
Jednak ile można? Od jakiegoś czasu superbohaterowie stopniowo robią miejsce dla innych franczyz i uniwersów. Dlaczego zatem mielibyśmy się zainteresować kolejną grą karcianą opowiadającą o ludziach z nadprzyrodzonymi zdolnościami ścierających się z arcyłotrami? I to jeszcze osadzoną w świecie z komiksów, które… nie istnieją.
Uwaga na środowisko!
Tak, w „Sentinels of the Multiverse” nie natkniemy się na Batmana czy Aquamana, lecz wcielimy się w bohaterów wymyślonych na potrzeby gry. Część z nich przywodzi na myśl niektórych najsłynniejszych superbohaterów, ale cóż, ludzka wyobraźnia jest ograniczona, więc gdy mówimy o superzdolnościach, to ktoś musi być szybki jak błyskawica, ktoś władać zimnem, a ktoś jeszcze inny ogniem itd. Mimo wszystko ta decyzja pozwoliła też na stworzenie mniej wyświechtanych postaci, takich jak Argent Adepta, atakujący przy pomocy muzyki, czy Fanatic, czyli religijna (nomen omen) fanatyczka. A przy tym stworzyło to okazję, aby odwołać się do klasycznego stylu komiksowego charakterystycznego dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta