Przyszedł „Zapyziały” rząd PiS i wdrożył supernowoczesne 500+
Ubieganie się o świadczenie było łatwe, proste i bez zbędnej biurokracji. Ludzie składali wnioski przez internet, otrzymywali informację, że zostały one przyjęte, i pytali w sieci: „Panie Marczuk, gdzie jest haczyk?”. A jego nie było. Rozmowa z Bartoszem Marczukiem, wiceministrem rodziny w rządzie PiS
Czy budzi się pan o 6 rano z obawą, że zaraz wkroczą panu do domu służby? Bo teraz każdy z rządu PiS jest podejrzany i nie może spać spokojnie.
Nie mam takich lęków. Śpię spokojnie. Choć dla bezpieczeństwa spotkałem się z profesjonalnym pełnomocnikiem prawnym i wiem, jak w takiej sytuacji się zachować. Mam też w razie czego jego numer telefonu. To bardziej efekt absurdalnej nagonki, jaką uprawia obecny rząd w stosunku do poprzedników, niż realnego zagrożenia. Choć w Polskim Funduszu Rozwoju, który zawsze działał bardzo profesjonalnie, nie mamy oskarżeń i spraw w prokuraturze. Otrzymaliśmy też absolutorium, zostaliśmy skwitowani przez nową radę nadzorczą.
Obracaliście ogromnymi pieniędzmi.
To prawda, rozdysponowaliśmy na tarcze covidowe 74 mld zł, ale zawsze robiliśmy wszystko zgodnie ze sztuką. Co prawda jeszcze w ubiegłym roku szef NIK Marian Banaś zainteresował zarządem PFR prokuraturę, ale te doniesienia są absurdalne. Na tyle, że prokuratura w tym roku odmówiła wszczęcia sprawy. Dotyczyło to m.in. kantorów, które niewłaściwie naliczyły sobie, zawyżając pomoc, wsparcie z tarczy. Kiedy zorientowaliśmy się, że firmy zatrudniające np. pięć osób, biorą po 3 mln zł, zażądaliśmy od nich bardzo szybko zwrotu pieniędzy i przeliczenia dotacji według tzw. spreadu, a nie całego obrotu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta