Maszyna do wygrywania
27-letni Max Verstappen, od dziecka wychowywany twardą ojcowską ręką na mistrza świata, dzięki czwartemu tytułowi dołączył do panteonu najwybitniejszych postaci Formuły 1.
Ocena dokonań zawodników z różnych epok nigdy nie jest prosta. W każdej dyscyplinie zmieniają się realia, poziom konkurencji czy charakterystyka rywalizacji, a w Formule 1 dochodzą do tego czynniki techniczne, czyli rola maszyny oraz całego zespołu w sukcesach kierowcy. Kiedyś mistrzowie czterech kółek igrali ze śmiercią na co dzień i musieli mieć w sobie coś z nieustraszonych gladiatorów, dziś większego znaczenia nabiera tymczasem wyczucie różnych aspektów technicznych tych jakże skomplikowanych wyścigowych konstrukcji, współpraca z inżynierami czy odporność na wyzwania współczesnego świata, z presją ze strony dziennikarzy czy kibiców na czele. Istotniejsze stają się precyzja i powtarzalność, a nie czysta, surowa prędkość bądź zdolność do improwizacji, chociaż determinacja, wola walki i szeroko rozumiany talent do kręcenia kierownicą wciąż pozostają niezbędne.
Trudno jednocześnie oprzeć się wrażeniu, że Verstappen dominowałby na torach wyścigowych niezależnie od epoki. Szkolony od najmłodszych lat przez ojca Josa, który trzy dekady temu sam dostał się do Formuły 1, lecz nie osiągnął niczego wielkiego, kipi wręcz pewnością siebie i ambicją. W ślad za tym idą nieprzeciętne umiejętności, widoczne zarówno za kierownicą w skali mikro – na przykład przy sprawnym wychodzeniu z opresji po niespodziewanej utracie przyczepności przez potężne wyścigowe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta