Gigantyczne koszty obsługi zadłużenia
Rosnący dług miasta bierze się z tego, że my cały czas inwestujemy, pomimo że planowana nadwyżka operacyjna w 2025 r. będzie sięgała 300 mln zł – mówi Aleksander Miszalski, prezydent Krakowa.
Bilet 20-minutowy kosztuje w Krakowie 4 zł, godzinny 6 zł. Teraz zapowiedział pan, że możliwa będzie korekta cen lub funkcjonowania sieci. Bez podwyżek się nie obejdzie?
Bilet miesięczny w Krakowie na wszystkie linie kosztuje 90 zł. Zapowiedziałem, że możliwa jest korekta cen biletów okresowych, a nie biletów jednorazowych.
Mamy świadomość, że te jednorazowe należą do najdroższych w Polsce…
W Poznaniu jednorazowe są droższe.
Może Poznań ma droższe, ale bilety okresowe mamy najtańsze albo jedne z najtańszych w Polsce. Ta cena obowiązuje już od 12 lat.
Krakowska komunikacja finansuje się zaledwie w około 35–38 proc. Przy tym miasto cały czas rozwija ofertę – co chwilę mamy nowe linie tramwajowe, nowe kontrakty z Mobilisem i coraz gęstszą siatkę połączeń.
Wiem, że krakowianie czasami narzekają, bo nie wszędzie dojeżdżają tramwaje czy autobusy, ale jak sobie to porównujemy z innymi miastami, to mamy jedną z najlepszych, o ile nie najlepszą komunikację w Polsce. Może poza warszawskim metrem.
Ale mam przed sobą raport na temat komunikacji miejskiej nie tylko w Polsce, ale w całej Europie, i widać w nim ładnie, jak w miastach europejskich transport się bilansuje, a samorządy nie muszą do niego wiele dokładać. Więc musimy zadać sobie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta