Fala podpaleń z telefoniczną inspiracją
W ostatnich dniach w rosyjskich miastach doszło do kilkudziesięciu ataków na m.in. obiekty wojskowe i budynki administracji publicznej. Policja mówi o „zagranicznych kuratorach”.
Rosyjska cyberpolicja alarmuje, że w ciągu ostatnich kilku dni w Rosji doszło do „masowej fali działań destabilizujących”.
„W centrach handlowych, bankach, urzędach pocztowych i nawet na ulicach Moskwy i Petersburga obywatele, którzy wpadli w sieci przestępców, rzucali petardy, butelki z łatwopalnym płynem, a nawet oblewali benzyną i próbowali podpalić samochody policyjne” – czytamy w komunikacie policji. Na razie chodzi o ponad 20 zatrzymanych Rosjan, którzy „zostali uczestnikami operacji psychologicznych nieprzyjaznych państw”.
Policja nie zdradza szczegółów i nie podaje, jakie dokładnie państwa ma na myśli. Wygląda jednak na to, że służby Władimira Putina mają poważny problem.
W ubiegły wtorek mężczyzna rzucił koktajlem Mołotowa w drzwi wojskowej komendy uzupełnień w centralnej dzielnicy Petersburga. Podczas przesłuchania zeznał, że padł ofiarą oszustów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)