Losy budżetu w rękach prezydenta
Andrzej Duda w tym tygodniu powinien zdecydować o losach ustawy. Rząd jednak i tak będzie zarządzał finansami państwa.
Ustawa budżetowa na 2025 rok wzbudza wiele wątpliwości natury nie tylko ekonomicznej. Bo oprócz ogromnego deficytu (289 mld zł, czyli aż 7,3 proc. PKB) przewiduje też sporo cięć dla różnych instytucji obsadzonych jeszcze za rządów poprzedniej ekipy. I choć scenariusz uchwalania budżetu został dość precyzyjnie przewidziany w konstytucji, to jednak po raz kolejny pojawiają się wątpliwości, jaki będzie rozwój wypadków.
Uchwalona przez parlament ustawa trafiła na prezydenckie biurko w ostatni piątek. Według art. 224 ust. 1 konstytucji Andrzej Duda ma siedem dni na jej podpisanie. Prawo weta mu w tym przypadku nie przysługuje. Prezydent może natomiast przed podpisaniem ustawy budżetowej skierować ją do Trybunału Konstytucyjnego, by ten zbadał jej zgodność z ustawą zasadniczą. Gdyby tak się stało, to TK powinien wydać wyrok w ciągu dwóch miesięcy.
Cięcia polityczne
Wątpliwości prezydenta, zresztą nie tylko jego, może budzić obcięcie o ponad połowę budżetu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, o 23 proc. Krajowej Rady Sądownictwa czy też o 17 proc. Trybunału Konstytucyjnego. W przypadku TK przewidziano też zmniejszenie do zera wynagrodzeń sędziów. Z wypowiedzi przedstawicieli rząduwynika, że jest to motywowane...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)