Badania myśliwych i brak argumentów
W żadnym z dziesięciu śmiertelnych wypadków stan zdrowia sprawcy nie miał znaczenia.
W numerze „Tygodnika Prawników” z 29 stycznia red. Ewa Szadkowska oburza się, że myśliwi są w stanie zablokować wszystkie projekty legislacyjne, które im nie odpowiadają. Bulwersuje ją na przykład, że Polski Związek Łowiecki jest przeciwny staraniom rzecznika praw obywatelskich o wprowadzenie obowiązku informowania właściciela nieruchomości o zamiarze wykonywania polowania indywidualnego na jego terenie. Nie uzasadnia swojego stanowiska, najwyraźniej uważając, że wniosek rzecznika jest oczywiście zasadny. Na pierwszy rzut oka rzeczywiście może się tak wydawać. Dlatego warto przyjrzeć się tej sprawie.
Po pierwsze nie jest prawdą, że rzecznik zabiega o ten obowiązek „od dawna”. Zgłosił ten pomysł po raz pierwszy zaledwie kilka miesięcy temu. Zapewne ani pani redaktor, ani autor tego postulatu nie bardzo rozumieją, na czym polega polowanie indywidualne. Otóż wykonujący je myśliwy jedzie samotnie do łowiska, najczęściej wczesnym rankiem, o zmroku lub w nocy w poszukiwaniu zwierzyny. Czasami siedzi na ambonie, ale często poluje z podchodu, przemierzając nawet kilka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)