Pociąg praworządności wpadł w trójkąt bermudzki
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar się miota. Przedstawił dwa projekty, w tym jeden zakładający przywrócenie praworządności dopiero w 2030 r. Kolejne pięć lat oswajania bezprawia to kapitulacja.
Obserwując sposób i tempo przywracania rządów prawa przez Koalicję 15 października odczuwam narastające rozczarowanie. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar jest sprawny w PR, który jest ważny, ale musi być nośnikiem treści. A treść, która się wyłania, to brak sprawczości, niemożność rozwiązania kluczowych spraw neo-KRS, neosędziów, rzeczników dyscyplinarnych sędziów, czyli panów Schaba, Radzika i Lasoty, niemożność blokowania kolejnych nominacji sędziów i prokuratorów „zasłużonych” dla wdrażania „reform” sądów i prokuratury prezydenta Dudy i Zbigniewa Ziobry (w tym ścigających mojego klienta sędziego Igora Tuleyę, czyli prokuratora Micherę).
Brak sprawczości polityka dowodzi jego słabości. Minister Bodnar w wywiadzie dla TVN24 mówił, że dzięki rzecznikom dyscyplinarnym ad hoc uwolnił od prześladowań m.in. moje klientki, wybitne sędzie Wydziału Karnego Sądu Apelacyjnego w Warszawie: Marzannę Piekarską-Drążek, Ewę Gregajtys i Ewę Leszczyńską-Furtak. Jesteśmy wdzięczni panu ministrowi. Jednocześnie informuję, że nadal mam pełne ręce roboty, bo sędzie muszą bronić się przed zarzutami neosędziów, że odsuwają ich od orzekania, aby wyroki sądów karnych nie mogły być podważane. Sąd tworzą sędziowie. Jest luty 2025 r. Panie sędzie pracują ponad siły. Tylko kogo to obchodzi?
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)